Wielkimi krokami zbliżają się święta.
Czy ktoś dziś jednak o nich pamięta?
Powiecie: przecież, że pamiętamy!
Prezenty już dawno kupione mamy,
pierogi się lepią, barszczyk gotuje,
a karpik w wannie popluskuje.
Firanki wszystkie już poprane,
pokoje dokładnie poodkurzane.
Od czystości lśnią półki wszelkie,
na ukończeniu porządki wielkie.
No dobrze, dobrze, lecz w jakim celu
podejmować się rzeczy tak wielu?
No jak to, przecież przyjdzie rodzinka,
ciotka wraz z wujkiem, brat i kuzynka!
Poza tym, jak to, nie sprzątać na święta?
Mam się pokazać tak nieogarnięta?
Każdemu też prezenty wręczę,
choć teraz wciąż po nocy ślęczę
żeby z tym wszystkim się wyrobić.
Ale są święta, więc cóż mam robić?
A może… Odnaleźć sens tych świąt?
Nie trzeba szukać daleko stąd…
Wystarczy zajrzeć w swoje serce
i nie potrzeba już nic więcej.
Mała Dziecina na świat przybywa
nie po to, aby szyby zmywać,
lecz by napełniać nas miłością,
pobłogosławić nam i gościom.
Usiądź więc i przypomnij sobie
gwiazdę, noc, pasterzy i żłobek.
Wielkimi krokami zbliżają się święta.
Już wiem, że warto o nich pamiętać! 🙂
Pierniki zrobiłam,Okna umyte.Sprzątamy codziennie.Ileż można?
Zgadzam się – gdy się sprząta na bieżąco, nie ma wówczas powodów do przedświątecznej, zaawansowanej bieganiny z mopem i ścierką :). Mam nadzieję, że pierniczki były wyśmienite! Pozdrawiam! 🙂