Rozwój technologii sprawił, że sporo osób porzuciło ręczne pisanie na rzecz wklepywania treści w okno edytora tekstowego. Są też jednak osoby, wierne pismu ręcznemu. Trudno jednak wyobrazić sobie sytuację, w której wszystko pisane jest wyłącznie na kartce. Jeśli o mnie chodzi, jestem gdzieś pośrodku. Nie zamierzam zrezygnować z notowania na papierze – oczywiście w pewnych sytuacjach. Zależy, co akurat mam zamiar pisać.
Dlaczego i kiedy wolę pisać ręcznie?
Od zawsze lubiłam pisać. Będąc dzieckiem, pisałam wiersze – miałam na to nawet specjalny zeszyt. Później przerzuciłam się wprawdzie na rymowanie w edytorze, ale jakoś wolę tradycyjną formę i chyba do niej wrócę. W przypadku poezji rękopisy mają w sobie to coś, czego brakuje otwartemu okienku w komputerze. Nie wyobrażam sobie również spisywania bardzo osobistych przemyśleń poprzez przelewanie myśli na klawiaturę. Takie rzeczy także wolę notować ręcznie. Łatwiej mi się skupić wówczas na własnych myślach, uczuciach i emocjach związanych z sytuacją, którą na przykład chcę sobie przeanalizować. Podobnie mam, gdy oglądam ciekawy webinar i chcę sporządzać w jego trakcie notatki. Ręcznie napisane, zawsze lepiej mi się przeglądało. Na studiach również łatwiej mi było uczyć się z notatek sporządzanych własnoręcznie. Ostatnia rzecz, którą uwielbiam pisać ręcznie, to listy i kartki z życzeniami. Mam wrażenie, że więcej uczuć włożone jest w ręcznie napisaną kartkę okolicznościową, niż w wysłanego maila czy SMS… Oczywiście nie każdy musi się tu ze mną zgodzić.
Co piszę wyłącznie na komputerze?
W pracy copywritera nie ma innej opcji – trzeba opanować szybkie, najlepiej bezwzrokowe pisanie na klawiaturze. Wszelkie zlecenia są przecież realizowane właśnie w ten sposób. Pisanie w edytorze jest o tyle wygodne, że łatwo na bieżąco wprowadzać wszelkie poprawki czy zmiany i wygląda to dużo lepiej, niż pokreślona kartka papieru. Na studiach większość sprawozdań również była wykonywana na komputerze, a potem się je drukowało bądź wysyłało pocztą elektroniczną. Swoją drogą, ciekawe – jak obecnie dzieci piszą wypracowania, zadane do domu?
Z komputera korzystam również wtedy, gdy chcę porozmawiać ze znajomymi czy przyjaciółmi. Jakoś wolę rozmowę bezpośrednio przez komunikator niż wysyłanie SMS-ów i oczekiwanie na odpowiedź. I zdecydowanie lepiej pisać na klawiaturze z rzeczywistymi przyciskami niż na ekranowej w smartfonie. 🙂
Podsumowanie – zalety i wady dwóch form pisania
Plusów pisania ręcznego dostrzegam całkiem sporo. Oto one:
+ łatwiej zebrać myśli, a ręka jakoś automatycznie „podąża” za nimi,
+ nic nie rozprasza – żadne aplikacje, social media i inne rzeczy w tle,
+ więcej w nim „duszy” – jednak manuskrypt ma w sobie urok,
+ podobno jest lepsze dla mózgu, jeśli chodzi o zapamiętywanie,
+ człowiek nie zapomina, jak to jest składać litery z użyciem długopisu. 🙂
Jeśli chodzi o minusy, w moim odczuciu nie ma ich aż tak wiele. Jednak, jak wiadomo, forma ta już nie jest tak popularna. Nieliczne wady to:
– brak klawisza Backspace – trzeba kreślić, nie ma rady…
– brak opcji „search” przy dłuższych notatkach czy wpisach w dzienniku, do których się wraca po pewnym czasie, niekiedy doskwiera…
Jeśli chodzi o pisanie na komputerze, to:
+ może być naprawdę szybkie, jak już się opanuje bezwzrokowe pisanie na klawiaturze,
+ umożliwia łatwy dostęp do notatek z różnych urządzeń (trzymanie notatek „w chmurze” lub na mailu),
+ brak tutaj pokreślonych, pomazanych i nieestetycznych kartek,
+ łatwo wyszukiwać to, co nas interesuje, po określonym słowie czy zwrocie.
Ta forma ma również kilka wad. Jakich? Oto one:
– brakuje tutaj „tego czegoś” – artyzmu czy duszy,
– uczenie się z notatek na ekranie może być trudniejsze,
– obok edytora istnieją często rozpraszacze w postaci innych otwartych okien czy aplikacji.
Jakie Wy macie zdanie na ten temat? Podzielcie się swoimi spostrzeżeniami. 🙂
Czytam Twoje teksty i myślę, że mamy ze sobą wiele wspólnego. Uwielbiam pisać ręcznie i robię to, kiedy tylko mogę. Najszybciej się uczę, przepisując informacje. Teraz, kiedy już nie studiuję, ćwiczę kaligrafię dla czystej przyjemności. Doceniam jednak nowe technologie i często korzystam z notatek w smartfonie, nawet do zapisywania wierszy. Dzięki temu żadna myśl nie jest w stanie mi umknąć. 🙂
Miło mi poznać bratnią duszę w tym internetowym świecie! Kaligrafia jest wspaniała! Zastanawiałam się już kilka razy nad tym, czy się jej nie nauczyć. Musiałabym pewnie opanować przy tym sztukę pisania piórem, co zawsze wydawało mi się trudne. No bo jak tu nie zrobić kleksa na pół kartki :)? Pewnie kwestia wprawy. A co do zapisywania – grunt, żeby znaleźć najlepszy dla siebie sposób, który będzie się na dłuższą metę sprawdzał. I smartfon może tu być zapewne bardzo przydatny. Pozdrawiam! 🙂