Nadeszła jesień, a oprócz żółtych liści w powietrzu latają też rozmaite wirusy. Nie udało się ich ominąć – przeziębienie dopadło i mnie. Jeszcze do niedawna wydawało mi się, że przecież nie mam czasu chorować. Tyle jest rzeczy do zrobienia, miejsc do odwiedzenia, zajęć do zrealizowania… Teraz patrzę na to nieco inaczej. Co można zrobić, będąc chorym?
Przeziębienie a dbanie o blog
Nie mam zwolnienia lekarskiego. Nie muszę leżeć, ale mam się oszczędzać i siedzieć w domu. I choć na lekcje tanga w najbliższym czasie nie pójdę, to mam czas na to, aby przygotować kolejny wpis. Planuję także przejrzeć poprzednie i zastanowić się, czy są dobrze przygotowane pod kątem SEO. Jeśli ma się na to siłę, wypoczynek w domu podczas przeziębienia to dobry moment na pracę nad blogiem.
Poczytanie przyjemnej lektury do podusi
Jakoś tak już mam, że kupuję książki szybciej, niż je czytam. Zawsze jest kolejka co najmniej kilku książek do przeczytania. Nie ma tego złego – nie muszę się przejmować, że któregoś dnia nagle nie będę miała pod ręką żadnej nowej lektury. Tymczasem leżąc pod ciepłym kocem, można zająć się nadrabianiem czytelniczych zaległości. Przyjemne z pożytecznym – o ile nie boli głowa i senność nie ogarnia.
Zadumanie się nad życiem
A może by tak po prostu usiąść i zastanowić się nad tym, co się aktualnie dzieje w moim życiu? Rozważyć, jakie zmiany warto w nim wprowadzić? Pomyśleć, co mogło doprowadzić do spadku odporności i przeziębienia się oraz zaplanować, jak wzmocnić organizm i zadbać o zdrowie? To dobry moment na to, aby przyjrzeć się obecnej sytuacji, zaplanować bliższą lub dalszą przyszłość i po prostu pobyć w swoim własnym towarzystwie. 🙂
Przeziębienie? Czas na obejrzenie filmu!
W przypadku płyt DVD, sytuacja ma się u mnie podobnie jak z książkami – wciąż czekają na mnie filmy do obejrzenia. Nic, tylko zrobić sobie kubek ciepłej herbaty z cytryną i miodem, wyjąć z szafki przekąskę i spędzić wieczór z arcydziełem kina lub kiczowatą komedią – do wyboru. O ile latem, gdy popołudnia były ciepłe i pogodne, nie chciało się siedzieć w domu, tak teraz jest ku temu świetna okazja (chcąc nie chcąc).
Wyspanie się i zapewnienie sobie odpoczynku
Nauczyłam się, że jeśli do wyleczenia wskazany jest odpoczynek, to nie ma co na siłę go sobie odbierać. Warto czasem rzucić wszystko, zawinąć się w kołdrę i pospać, ułatwiając organizmowi walkę z infekcją. Może właśnie była ona skutkiem przemęczenia? Dobrze jest wsłuchać się w swoje ciało i jeśli ono tego potrzebuje – po prostu dać mu odpocząć.
Zmagając się z przeziębieniem, można narzekać na życie i niesprawiedliwość świata oraz stresować się o to, czego się nie zrobi. A można też rozważyć, co da się w międzyczasie zrobić i jakie są plusy obecnej sytuacji. I choć samo chorowanie nie jest przyjemne, to jest to czas, który można mimo wszystko sensownie wykorzystać – bez narzekania i użalania się nad sobą.
A co Wy robicie, kiedy dopada Was sezonowe przeziębienie? 🙂
Dobre pomysły 🙂 Właśnie mnie coś łapie i na ile to możliwe postaram się zwolnić i przemyśleć, co mogę zrobić, aby czuć się lepiej, nie tylko dzisiaj, ale w całym życiu. A książka jest zawsze dobra 🙂
Oj tak, warto zwolnić – i to nie tylko przy okazji choroby, kiedy właściwie i tak nie ma wyjścia. Pozdrawiam ciepło! Mam nadzieję, że jednak Cię choróbsko nie złapało zbyt mocno :).
Super inspiracje. Muszę przyznać, że spodziewałam się porad typu: zrób sobie gorącą herbatę z cytryną i wygrzej się pod kocem, a tu taka miła niespodzianka 🙂
Lubię sprawiać Czytelnikom niespodzianki! Cieszę się, że artykuł się spodobał. Cóż, rad o herbatce i czosnku jest sporo w sieci, a ja właśnie chciałam pokazać nieco inną perspektywę chorowania. Pozdrawiam! 🙂