Kaboom

wypiję koktajl Mołotowa

rękawy w sukni zakasam

tym razem zacznę od nowa

tym razem wezmę kałasza

 

po zęby się zatem uzbroję

(noc będzie zimna i długa)

w kaburę, co noszą kowboje

a chronić mnie ma kolczuga

 

i jeszcze mi się przyda

założyć pas szahida

KABOOM!

i nicość nastała.

rozdział

duszy

i ciała

Back to Top