Nie wiesz, kim jestem!
Bezładnym gestem
próbujesz mnie wykreować.
Nie wiesz nic o mnie,
więc niezbyt przytomnie
ubierasz mnie w swoje słowa.
Nadajesz znaczenia,
próbujesz pozmieniać,
formujesz jak plastelinę,
a gdy opór stawiam,
gdy jasno odmawiam,
znajdujesz we mnie znów winę.
Nie znasz mnie prawie,
bo w całej zabawie
poznać mnie zapomniałeś…
Ja chciałam poznawać,
bo to nie zabawa
gdy serce oddałam Ci całe.
Nie wiesz, kim jestem!
Lecz wiedz, że tym gestem
nie zdołasz mnie wykreować.
Nie wiesz nic o mnie,
bo w klatce wspomnień
serce swe ciągle chowasz.